czwartek, 25 lipca 2013

Pyszne lody!


Lipcowe upały dały nam się we znaki, więc warto sięgnąć po coś na ochłodzenie. Idealne, zwłaszcza dla moli książkowych będą lody, zainspirowane powieściami!
Portal quirkbooks.com zaprezentował lodową serię lodów z florydzkiej lodziarni All Natural Ben & Jerry Finest Vermont.
Dla wielbicieli J.K rowling będą-„Berry Potter and the Container of Secrets”, lody o smaku będącym magicznym połączeniem kremowego piwa, truskawkowych fasolek Bertiego Bott'sa i czekoladowych żab.W lodowej kolekcji znaleźć można również Oliwiera Twista, klasyczny deser, będący połączeniem smaku ciemnej czekolady i wanilii z odrobiną angielskiego toffee. Według autorów zestawienia, po zjedzeniu takiej smakowej mieszanki, nie pozostaje nic innego, jak za bohaterem Dickensa powtórzyć „Proszę pana, chcę więcej...”

poniedziałek, 22 lipca 2013

' Top 5' Moje ulubione okładki książek

Lato w Savannah - Beth Hoffman
Dotyk Julii - Tahereh Mafi    Niebo - Alexandra Adornetto
Tam, gdzie śpiewają drzewa - Laura Gallego Garcia               Gwiazd naszych wina - John Green

Spryciarz z Londynu



Doger jest zbieraczem w XIX wiecznym Londynie. Nie lubi pytań, a jego odpowiedzi ograniczają się zwykle do: " Nic nie wiem", czy " W ogóle mnie tu nie było". Takich jak on jest wielu. Ale to właśnie o nim Terry Pratchett zdecydował się napisać powieść.
Powieść obyczajowa mistrza fantasty?- można mieć wątpliwości, ale wszystkie znikną już przy pierwszej stronie.

-Dobra?
-Czy dobra- nie wiem. Ale wiem, że jest bombowa! Wspaniały język, realni bohaterzy i coś co zmusza do czytania (nawet w momentach, kiedy akcja troszkę zwolni).
Na łamach tej książki (400str.) autor opisał ok.3, 4 dni. Ale (nie wiem dlaczego) ta książka działa jak narkotyk- chcesz ciągle więcej. Zaczynasz zżywać się z bohaterami, ja np:. pokochałam Dogera, Salomona i Karola Dickensa (tak, nie przesłyszeliście się)!


Książka tak jak już wspomniałam opowiada o realiach życia w czasach wiktoriańskich, w Londynie. Kiedy Doger po kolana w brudniej wodzie brodzi szukając czegoś cennego, ja też czuję ten niemiły zapach zgnilizny, brudu i rozkładających się ciał. Natomiast w innych momentach czułam euforię i wręcz kibicowałam mojemu ulubionemiu bohaterowi.
Jest to jedna z książek, których po prostu nie da się nie przeczytać.

Gorąco polecam, Paulinka!

czwartek, 11 lipca 2013

Śledztwa Sherlocka Holmesa


Jest to pierwsza książka autorstwa Arthura Conana Doyle, którą przeczytałam, ale na pewno nie ostatnia. Ten fantastyczny zbiór opowiadań zmusza do myślenia i używania wyobraźni. Podczas tych siedmiu historii ciągle zastanawiamy się kto jest przestępcą. Osobiście udało mi się rozwiązać tylko jedną zagadkę. Dla tego jestem pełna podziwu, dla Sherlocka Holmesa i pana Doyle, który wspaniale opisał (i stworzył) wiele opowieści kryminalnych o przygodach powyżej wymienionego bohatera i jego przyjaciela Watsona.

W zborze znajdziemy historie takie jak:

Liga Rudowłosych (moje ulubione)
Trzech studentów
Sprawa Tożsamości
Układanka Z Reigate (tu znalazłam zakończenie)

Człowiek z blizną
Nakrapiana przepaska niesie śmierć
Umierający detektyw (po prostu szok)

Pozycja jest pięknie wydana: twarda oprawa i genialne ilustracje autorstwa Surena Vardaniana.

Czego chcieć więcej?

Pozdrawiam i zapraszam do czytania, zwłaszcza w długie, letnie wieczory!


Paulina



poniedziałek, 8 lipca 2013

Lauren Oliver - Delirium

"Ten, kto skacze z nieba może upaść, to prawda, ale może też poszybować w górę"


Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem. W imię miłości ludzie byli zrobić wszystko, nawet zabić. Potem wynaleziono lekarstwo na miłość. Czy rzeczywiście życie bez miłości byłoby trudniejsze czy może wręcz przeciwnie?


Lena - nasza główna bohaterka oczekuje dnia zabiegu, kiedy zostanie jej podane remedium - antidotum na amor deliria nervosa czyli nową chorobę, która nazywa się miłość. W świecie w którym żyje główna bohaterka miłość uznawana jest za przewlekłą chorobę. Lena boi się zachorować, ponieważ jej matki nie udało się wyleczyć i została ona rzekomo pokonana. Musi ona przejść specjalne testy, które pozwolą ją sparować z odpowiednim kandydatem. Lena odlicza dni do zabiegu, aby uwolnić się od choroby, która zabija z zimną krwią, lecz na jej drodze staje ON. W życiu dziewczyny pojawia się Alex, Lena zaprzyjaźnia się z nim lecz z czasem ich przyjaźń przeradza się w coś większego, w coś co przeszkodzi się jej wyleczyć. Podczas ich rozmowy wychodzi na jaw, że Alex jest odmieńcem i pochodzi z tak zwanej Głuszy. Razem z Alexem planują ucieczkę do Głuszy, ponieważ nie chcą zrezygnować z miłości. Władze nie znoszą sprzeciwu i nie zamierzają pozwolić na buntowanie swoich obywateli. Jak się zakończy historia i czy na końcu będzie happy end?


Książka ta jest świetna, napisana łatwym, przystępnym językiem. Łączy w sobie elementy romantyczne i  z odrobiną dreszczyku emocji. Polecam gorąco każdej grupie wiekowej. Lauren Oliver wykonałam kawał dobrej roboty, historia, którą napisała jest czymś wyjątkowym, czymś, co daje nadzieję i przestrzega.

Czy gdyby miłość była chorobą, chciał/a byś się z wyleczyć? Odpowiedź na to pytanie zostawcie w komentarzach.

Kasia


piątek, 5 lipca 2013

Susan Ee - Angelfall

"Wszystkie uczucia wpycham do sejfu i zatrzaskuję za nimi grube, trzymetrowe drzwi - na wypadek, gdyby któremuś z nich zachciało się wydostać."

Aniele, Stróżu mój... szeptaliśmy przez setki lat. Myliliśmy się. Teraz to właśnie ONE okazały się naszym największym koszmarem.
Wyobraźcie sobie apokaliptyczny świat, nie macie niczego, technologia nie ma znaczenia, teraz liczy się tylko to, aby znaleźć coś do wyżywienia rodziny, żeby przetrwać. Penryn ma zaledwie siedemnaście lat, mieszka wraz z chorą siostrą i niestabilnie psychiczną matką. Słowo "mieszka" w tym znaczeniu ma bardzo ogólne znaczenie, ponieważ szukają one miejsca gdzie mogą przenocować, aby kolejnego dnia znowu wyruszyć w poszukiwaniu jedzenia i bezpieczniejszego miejsca. Muszą uciekać, ponieważ żądni i krwiożerczy aniołowie apokalipsy chcą zniszczyć całą ludzkość. Podczas jednej z 'przeprowadzek' siostrę Penryn porywa jeden z aniołów. Zdeterminowana Penryn postanawia odnaleźć siostrę, w tym celu musi zjednoczyć siły ze swoim wrogiem - upadłym aniołem o  imieniu Raffe. Oboje ruszają przez niezniszczone ziemie dawnych Stanów Zjednoczonych. Czy Penryn uda się odnaleźć siostrę? Czy Raffe rozprawi się ze swoimi dawnymi pobratymcami i odzyska skrzydła? Jedno jest pewne - ich życie już nigdy nie będzie takie samo...

"Angelfall" jest jedną z najlepszy książek tego roku, jak mówi goodreads: "Ta książka właśnie zakasowała wszystkie dotychczasowe urban fantasy*" Ta powieść jest niesamowita. Autorka dobrze przemyślała wizję przyszłości naszego świata i roztacza ją nad nami krok po kroku. Historia została przedstawiona z punktu widzenia głównej bohaterki, a zarazem narratorki. Język jest stosunkowo lekki i prosty co dynamizuje fabułę. Moje zdanie na temat tej książki jest proste: Opowieść Penryn o końcu świata jest to postapokalipsa w NAJLEPSZYM wydaniu. Jest to książka, która wciąga, przeraża, fascynuje i rozkochuje na tysiąc sposobów. Jestem pewna, że ta opowieść, przypadnie do gustu wielu osobom. Już nie mogę doczekać się kolejnej części. Myślę, że Angelfall będzie jedną z najlepszych premier 2013 roku.

*urban fantasy - podgatunek literatury fantasy, którego akcja rozgrywa się w realiach wielkomiejskich, specyficzny klimat utworów utrzymanych w tym gatunku jest spowodowany przez pozorna sprzeczność  tu magii i techniki.
via.Wikipedia

Kasia


czwartek, 4 lipca 2013

Gwiazd naszych wina

Gwiazd naszych wina to książka na, którą dawno czekaliśmy. Przyszła i zaskoczyła: językiem, poczuciem humoru i ... właściwie wszystkim. Co dziwnego wcale nie należy do grupy horrorów, czy książek fantastycznych. Jest to powieść obyczajowa.

"A mimo to martwiłam się. Lubiłam być żywym człowiekiem. I chciałam nim pozostać. Martwienie się to kolejny efekt uboczny umierania."



Opowiada o szesnastoletniej Hazel Grace, która choruje na raka płuc. Pewnego razu spotyka Gusa, a w tedy jej życie przewraca się do góry nogami. Czy ta znajomość zmieni Hazel, a może jej życie? Na odpowiedz na to pytanie czekałam przez całą książkę.

"- Świat – zauważył – nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń."
Powieść mówi o bardzo wrażliwych sprawach (głównie o chorobie i śmierci) w sposób szczery i zrozumiały. Podkreśla, że nie jesteśmy bombami, które mogą wybuchnąć, na naszych bliskich.


John Green (autor książki) jest na pewno odważnym człowiekiem, skoro może pisać o życiowych problemach w sposób zabawny i prosty. Pisze, że nie warto się zamartwiać, bo z tego i tak nic nie wyjdzie, a życie i tak potoczy się dalej.
Polecam tą książkę wszystkim, którzy szukają przygody, miłości i szczerości. Ta powieść zadziała jak lekarstwo- złagodzi ból i zabije w zarodku.

"- Czujesz się lepiej?
- Nie – wymamrotał Isaac, ciężko oddychając.

- Tak to jest z bólem – odpowiedział Augustus, a potem spojrzał na mnie. – Domaga się, byśmy go odczuwali"

Podsumowując: lekka, dobra i po prostu piękna.Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.”„Panie, daj mi siłę, abym zmienił to, co zmienić mogę; daj mi cierpliwość, abym zniósł to, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, abym odróżnił jedno od drugiego.”

Paulina

środa, 3 lipca 2013

Wywiad z Hanri Magali

  • Przedstawiam wam wywiad z Hanri Magali- autorką Bezimiennej.

    Co skłoniło panią do napisania książki?-parę lat temu byłam w Ameryce i miałam więcej wolnego czasu niż teraz. Książka "siedziała we mnie". Na pewno znasz ten stan, kiedy czujesz, że teraz jest pora, aby coś napisać. Ja też to czułam, ale właśnie intensywnie uczyłam się angielskiego w wersji amerykańskiej, więc nie pisałam, tylko zakuwałam idiomy. Niestety ksiązka była uparta i kiedy jej fragmenty zaczęły mi się śnić po nocach (wiesz, tak, jakbyś oglądała film w odcinkach), dałam spokój idiomom. Pierwszą część napisałam bardzo szybko. Właściwie niczego nie wymyślałam, tylko po prostu zapisywałam. "Następna" (bo tak naprawdę nazwałam historię Zuzanny) napisała się sama.
  • Losy bohaterów, przede wszystkim Zuzanny bardzo spodobały się czytelnikom. Wszyscy oczekujemy na następną cz. Bezimiennej. Kiedy się ukaże? Czy znajdziemy w niej zakończenie książki? -druga część powieści jest już napisana, podtytuł brzmi  "Marakeda". Zuzanna wraca do swojej prawdziwej ojczyzny. Zakończyłam w ten sposób, że może to być już ostatnia część, ale gdybym była lepsza z taktyki wojskowej, pokusiłabym się może jeszcze o trzecią.
    Nie wiem, kiedy ukaże się druga część, gdyż Świat Książki został sprzedany jakiemuś nowemu wydawnictwu. Proces sprzedaży trwa do końca czerwca. Ze Światem Książki miałam tak skonstruowaną umowę, że przejęli oni prawa do wydanej już części do 2017 roku. A ja nie jestem zadowolona ani z okładki, ani z faktu, że musiałam zmienić tytuł powieści. Chciałam, aby nazywała się "Następna", ale uznano, że taki tytuł się nie sprzeda (dla mnie to glupie, ale w tej sprawie nic nie dało się zrobić). Zatem chciałabym wydać "Następną" jeszcze raz, oba tomy od razu. Chyba, że nowe wydawnictwo zwróci mi moje prawa autorskie wcześniej, lub w jakiś sposób się z nimi dogadam. Czekam na razie na zakończenie spraw związanych ze sprzedażą Świata Książki.
  • Kto pierwszy przeczytał Pani książkę ( i dlaczego wybrała Pani tą osobę)?-"królikiem doświadczalnym" podczas pisania powieści była moja córka. Ania jest bardzo bystra i wiele zauważa, poza tym jest zapaloną czytelniczką, więc mogła ocenić to, co zostało przeze mnie napisane.
  • Czy chciała by Pani, aby zekranizowano Bezimienną? - pierwsza osoba, która przeczytała "Następną" powiedziała, że to gotowy scenariusz na film.  Może tekst by się naprawdę nadawał do ekranizacji, ale nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
  • Czy już wie Pani jak się skończy cała seria?-wiem, jak mogłaby zakończyć się cała seria. Gdybym napisała 3. część, Zuzanna byłaby już dorosłą dziewczyną, a to stwarza mnóstwo wariantów rozwoju wypadków.
  • Jak tworzyła Pani bohaterów? Czy wzorowała się Pani na kimś z rodzimy, przyjaciół...- to książka z kluczem. Moja rodzina i znajomi rozpoznali się na jej kartach (tzn. ci, którzy czytali). Czasem to jakiś rys charakteru, czasem imię, czasem powiedzonko lub cecha wyglądu zewnętrznego.
  • Czy ma Pani pomysł na powieść, całkowicie nie związaną z Bezimeinną?- gdybym miała czas, napisałabym książkę o kobietach z mojej rodziny. Może na emeryturze ;)
  • Jak wyglądała by wymarzona recenzja Pani książki, co by się w niej znalazło (może to być recenzja przyszłej książki)?- w wymarzonej rezenzji książki chciałabym znaleźć takie zdanie: "Ta książka zmieniła moje życie na lepsze"
  • Która postać z książki najbardziej przypomina Panią?- ja występuję w "Następnej" jako Hortensja  ( ma pewne cechy mojej osobowości).
  • Jakie są teraz Pani marzenia i cele?- teraz cieszę się, bo w końcu się wyśpię. W poniedziałek jadę do swoich pszczół, które mieszkają na Mazowszu. Marzenia? Żeby było tak, jak jest. Żeby móc podziwiać otaczający świat, ciągle śmiać się z siebie czy dowcipów, być na tyle sprawnym, by nikogo nie obciążać swoją osobą. Może te marzenia nie są zbyt oryginalne, ale za to możliwe do osiągnięcia.
  • Czy dużo Pani czyta? Kto jest Pani ulubionym autorem, a jaki ma tytuł Pani ulubiona książka?- ciągle coś czytam. Nie mam ulubionego pisarza czy książki, bo w każdej można znaleźć coś ciekawego. Za to jak byłam mała, 13 razy przeczytałam "W pustyni i w puszczy" :)
  • Gdyby ktoś wynalazł wehikuł czasu, w której epoce literackiej chciała by się Pani znaleźć i dlaczego?- wehikuł czasu? Chyba XIX wiek: dużo się działo w literaturze - współistniały rozmaite prądy literackie, nie tylko te największe i najbardziej znaczące jak romantyzm czy pozytywizm. Z drugiej jednak strony historia ówczesnego świata była niezwykle dramatyczna. Gdybym miała wehikuł czasu, chciałabym zobaczyć prawdziwą Arkadię, niekoniecznie kogoś tam spotkać
  • Co Panią inspiruje?- nie wiem, co mnie inspiruje, chyba wszystko, co mnie otacza i co przeżywam.
  • Dlaczego akurat fantastyka dla młodzieży, a nie np. powieść obyczajowa dla dorosłych? Co zadecydowało? -fantastyka dla młodzieży? A czemu nie? Co prawda książka tak jakby mnie wybrała jako osobę, która miała nadać jej realny kształt, ale w mediach jest tyle idiotyzmów, którymi "pasie się" młodzież, że może lektura czegoś, co odbiega od Hanny Montany byłaby jakąś odmianą?
  • Czy gdzieś na dnie Pani szuflady leży tekst, którego nigdy Pani nie wyda?- jasne, że mam trochę takich tekstów, przede wszystkim wierszowanych pisanych dla bliskich mi ludzi z rozmaitych okazji. Dlatego też nie nadają się one do druku.

    Miłego czytania, Paulina!

poniedziałek, 1 lipca 2013

Stephen King - Joyland

"Niektórzy ukrywają swoje prawdziwe oblicza... Czasem można rozpoznać, że noszą maski, ale nie zawsze. Nawet ludzie o silnej inteligencji mogą się dać nabrać."

Stephen King, jeden z najpopularniejszych pisarzy powraca z nową książką "Joyland". Wiele osób słysząc to nazwisko myśli o książkach grozy i równie ja mam takie skojarzenia z tym pisarzem. Gdy po raz pierwszy moim oczom ukazała się zapowiedź najnowszej powieści Kinga, liczyłam na wiele. Niestety lekko się zawiodłam, czytając tą książkę wyobrażałam sobie, że Joyland jest przerażającym miejscem, pełnym grozy i niewyjaśnionych historii. Jednak czym właściwie jest Joyland? Jest to wesołe miasteczko czy też park rozrywki owiany nutką mrocznej tajemnicy. To właśnie w nim główny bohater Devin Jones, dwudziestojednoletni student znajduje prace na wakacje, aby zapomnieć o dziewczynie, która złamała mu serce oraz żeby zarobić na koszty związane z nauką. O pierwszej miłości się na ogół się nie zapomina, Devin też nie zapomniał, jednak wydarzenia, które rozegrały się w parku rozrywki, kazały mu się skupić na czymś innym, z czymś bardziej straszniejszym - brutalny morderstwem sprzed lat, losem umierającego dziecka i mrocznymi prawdami o życiu. Stephen King przedstawił nam bardzo uczuciowego bohatera, nie znaczy to jednak, że mamy do czynienia z mazgajem. Dev jest odważny, co nie raz nam udowodnił. Jest on zwyczajny chłopakiem, jeśli można tak powiedzieć o bohaterze danego utworu. Kingowi nie można zarzucić tworzenia nudnych czy mdłych postaci - są one wyraziste i dają się lubić. Mimo tego, że podczas czytania tej książki zawiodłam się na braku elementów grozy, jest ona jedną z lepszych jaką kiedykolwiek przeczytałam. Jest to cudowna mieszanka powieści obyczajowo - kryminalnej z wątkiem miłosnym, co razem tworzy fantastyczne dopełnienie. "Joyland" to Stephen King w szczytowej pisarskiej formie, równie poruszający jak "Zielona Mila". To jednocześnie kryminał, horror i słodko - gorzka opowieść o dojrzewaniu która poruszy serce nawet najbardziej cynicznego czytelnika.