sobota, 27 sierpnia 2016

Seriale warte wiele

Ze względu na to, że seriale to teraz gorący temat, to nawet ja zaczęłam je oglądać. Co prawda "Gry o tron" nie zamierzać zaczynać - zbyt dużo sezonów, zbyt dużo straconego czasu, ale udało mi się liznąć innych rzeczy. Przedstawię wam tu produkcję, które z całego serca polecam i uważam, że trzymają poziom. Czas start.

1. Utopia


Na razie to mój serial numer one. Myślę, że to był trzeci serial w moim życiu, który zaczęłam oglądać i pokochałam go bez pamięci. Kocham go za pokręconą fabułę, za brutalność w dobrym stylu, za wszystkie trupy, które się przez niego przewinęły (bo przecież bez wątku kryminalno podobnego się nie obędzie), za kolory, za świetną grę aktorską, za piękny brytyjski akcent, za to że drugi sezon nie był gorszy od pierwszego. Jeżeli chcesz się wkręcić w coś co Cię wciągnie bez reszty, jak najbardziej polecam Utopie. I soundtrack!



Serial opowiada historię grupki ludzi, którzy wchodzą w posiadanie niepublikowanej wcześniej części kultowej powieści graficznej "The Utopia Experiments" ("Eksperyment Utopia" ), w której podobno zawarto trafne przepowiednie dotyczące największych katastrof ubiegłego stulecia. Sprowadza to na nich uwagę międzynarodowej, tajnej organizacji, znanej pod nazwą "The Network" ("Sieć"), której muszą unikać, by przeżyć. Bohaterowie muszą odkryć tajemnice zapisane na kartach manuskryptu, zanim opisane katastrofy staną się rzeczywistością.                                                                                                                                                                       źródło; Wikipedia.


Wiem, że fabuła brzmi dziwnie....



2. Stranger Things

Serial, który jest uznawany za najlepszą produkcję Netflix. Ma na razie jeden sezon, ale 
producenci zapowiedzieli drugą część. Kocham go za piękne lata 80 (w których nigdy nie żyłam ),
za dreszczyk emocji, za dzieciaki aktorów, z przypomnienie mi ET-i , za estetykę obrazu, światło.


Polecam smakoszom seriali.




W nocy 6 listopada 1983 w Hawkins w stanie Indiana w tajemniczych okolicznościach znika dwunastoletni Will Byers. Jego matka, Joyce, chce za wszelką cenę odnaleźć syna, część mieszkańców uważa jednak, że oszalała. Komendant miejscowej policji, Jim Hopper, rozpoczyna oficjalne śledztwo w sprawie zaginięcia. Następnego dnia w miasteczku pojawia się tajemnicza dziewczyna z nadprzyrodzonymi umiejętnościami, zdająca się posiadać wiedzę na temat tego, gdzie podział się Will. Kiedy mieszkańcy Hawkins zaczną zbliżać się do prawdy, będą musieli zmierzyć się nie tylko ze złowrogą rządową agencją, ale też znacznie bardziej podstępną siłą, która chce pożreć ich wszystkich                                                                                                       źródło; Wikipedia

3. Mr. Robot


Polecam go wszystkim informatykom, hackerom, ludzi wierzących w zakłamanie rządu 
i całego dzisiejszego świata. Estetycznie ten serial ma u mnie 5. Dialogi miażdżą, fabuła wciąga.
Drugi sezon trochę mnie przerósł, ale pierwszy to majstersztyk. 


Protagonistą serialu jest Elliot Alderson - młody, aspołeczny haker nastawiony negatywnie do wielkich korporacji. Jego choroba na tle psychicznym znacznie utrudnia kontakty interpersonalne. Najłatwiejszą drogę do "kontaktu" z ludźmi bohater odnajduje w hakowaniu ich. Przez swoje umiejętności, stanowisko specjalisty ds. bezpieczeństwa w firmie AllSafe oraz nastawienie do świata wzbudza zainteresowanie fsociety - podziemnej grupy anarchistycznych black hat hakerów. Przez taki obrót spraw bohater za dnia jest niewyróżniającym się pracownikiem korporacji, a w nocy hakerem walczącym o wolność społeczeństwa.                                                                                 źródło: Wikipedia
.

Brak koncentracji i czasu

Wpadamy w rutynę. Szybko się nudzimy. Potrzebujemy wciąż nowych bodźców. Zastanawiamy się dlaczego czytelnictwo spada, a sami często nie możemy się skupić na lekturze. Czytanie przez kilka godzin to już teraz luksus na który na prawdę mało ludzi może sobie pozwolić. Nie przez brak czasu, ale brak umiejętności skoncentrowania się. Filmy z długimi ujęciami, które się ciągną, a cały seans trwa 3h - nie tego teraz oczekujemy. Oczekujemy szybkiej rozrywki. Filmy akcji, gdzie słaby żart goni następny. Krótkie filmiki na YouTubie o kotkach lub z serii "oczekiwania vs. rzeczywistość". Muzyka też szybka, utwór do potańczenia, wyskakania się do 4 minut.
Znalezione obrazy dla zapytania rutyna
Rutyna jako związek chemiczny - taki żarcik :)
 Nie neguję tego, świat się zmienia, a razem z nim my. Ale z nowego świata, w którym będą rządzić roboty, sztuczna inteligencja wybierzmy to co najlepsze, a brudy odrzućmy. Internet - wynalazek, który tak zmienił nasze życie może być pięknym narzędziem. Ale też pięknym zjadaczem czasu. Odrzuć to co tylko marnuje, zjada, a nie rozwija. Odinstaluj aplikacje, gierki, od subskrybuj niewnoszące nic kanały na YT. Zacznij się rozwijać. Zrób to o czym od zawsze marzyłeś. Czas, który wygospodarujesz możesz zamienić umiejętności. Zawsze chciałeś przebiec maraton? To nie jest nieosiągalne! Zacznij! Nauka nowego języka, programowanie w C++, zdobycie Kilimandżaro, odwiedzenie Tajwanu, pływanie delfinkiem - każdą z tych umiejętności lub wrażeń mógłbyś posiąść gdybyś tylko chciał. A przecież dla chcącego nic trudnego.

 Nie jestem coachem motywacyjnym i nie chce nim być, ale zwracam na nasze marnotrawstwo czasu! Zauważyłam ostatnio, że mniej czytam. Przez jakiś czas przerzuciłam się na seriale. Oglądałam te, które wg, mnie trzymają poziom (Utopia, Stranger Things), ale przeszkadzało mi to że więcej oglądam, niż składam literki podczas czytania powieści. Po 3 msc oglądanie series znudziło mi się. Miałam listę na wakacje - filmy do obejrzenia - nawet do połowy jej nie skończyłam. Dlatego teraz, jak syn marnotrawny, wracam do książek. I tu pojawia się problem - brak chęci koncentracji. Lektura nie niesie ze sobą specjalnie dużo bodźców - tylko literki, wyobraźnia to już twoja sprawa. Dlatego proszę te 10% ludzi, którzy jeszcze czytają - nie przestawajcie! Dziś to super cenna umiejętność i pielęgnujcie ją. Ja mam nadzieje, że blog trochę odżyję i będę pisać więcej. Mam też zamiar pisać krótkie recenzję seriali i filmów - dla urozmaicenia. Zapraszam na przyszłość i dzięki za przeczytanie moich nieposklejanych w całość przemyśleń. Zostaw komentarz.
Paulina

sobota, 13 sierpnia 2016

Listy niezapomniane TOM II



Wydawnictwo SQN powraca z drugim tomem korespondencji godnej szerszego grona odbiorcy. Jeżeli jeszcze nie zapoznałeś się z pierwszym tomem, zapraszam do recenzji [LINK].

Zaczynając od rzeczy nieistotnych, czyli sposób wydania książki - wydawnictwo znowu nie zawiodło. Ta książka po prostu zdobi regał! Gruba okładka, w środku piękne zdjęcia... Może to jednak nie jest tak nieistotne? Wszyscy przecież lubimy ładne przedmioty.

A treść? Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Przez stronice przewijają się listy osób bardziej znanych, jak i zwykłych śmiertelników, których los obdarzył niezwykłym życiem. Przeglądając książkę na początku natknęłam się na list od Dumbledora (dyrektora Hogwartu) do Stevena Armesa. Była to odpowiedź na wcześniejszą korespondencje Pana Armensa, który ubiegał się o stanowisko nauczyciela czarnej magi w szkole. Mogę tylko zdradzić, że w imieniu Dumbledora napisała J.K. Rowling :)

Mojego tatę zainteresował list Lincolna do Fanny McCullough - córki przyjaciela, który zginął podczas wojny secesyjnej. Dziewczyna popadła w depresje, a sam prezydent odpowiedział jej pełnym współczucia listem.

"W tym ponurym świecie smutek nawiedza każdego, lecz młodych przyprawia o szczególny ból, ponieważ atakuje ich, gdy nań nieprzygotowani"

                                                                                              Abraham Lincoln

Oprócz tego znajdziemy w książce korespondencje Winstona Churchilla, Janis Joplin, Toma Clancy, Ursuli Le Guin, Jacka Londona, Jane Austen, Johna Lennona, Mozarta, Charlotte Bronte, Victora Hugo. Znajdziemy również dwa polskie pierwiastki: Jan Paweł IIo raz pocztówki Piotra Skrzyneckiego do Grzegorza Turnaua.

Zapraszam do lektury, Paulina