środa, 4 września 2013

Nicholas Sparks - I wciąż ją kocham

"Prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz"

Prozaiczna historia, która może zdarzyć się każdemu... Dwójka młodych ludzi spędzający wakacje w nadmorskiej przystani poznaje się i zakochuje w sobie. Wydawałoby się, że to wakacyjny romans, wyjadą, powoli zapomną o sobie i wrócą do codziennego życia, bo jak silne może być uczucie zaledwie dwutygodniowej znajomości?

John Tyree jest młodym mężczyzną bez żadnych perspektyw na dalsze życie. Nie widząc dla siebie żadnej innej drogi zaciąga się do szeregów armii Stanów Zjednoczonych. Jako żołnierz dostaje przepustkę i wraca w rodzinne strony. Przypadkowo na plaży poznaje Savannah - młodą studentkę pedagogiki, która wraz z grupą przyjaciół pracuje dla organizacji charytatywnej, budując domy dla ubogich. Na przekór wszystkim okolicznością, pomiędzy obojgiem rozkwita miłość. Jednak wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć. Chłopak niestety musi wracać do wojska, jednak ukochana obiecuje na niego czekać, póki nie minie jego okres służby w armii. John musi wybrać pomiędzy miłością do dziewczyny, a wiernością ojczyźnie. Pewnego dnia otrzymuje od Savannah pożegnalny list w którym dziewczyna powiadamia go, iż zakochała się w kimś innym. Po kilku latach pełnych bólu i cierpienia wraca do domu. Mimo długich lat czas nie uleczył ran zostawionych przez miłość do dziewczyny. To uczucie zmusza go do podjęci najtrudniejszej decyzji w życiu. 
Czy John i Savannah znowu będą razem? Niektórzy powiedzieliby, że absolutnie nie, a inni, że w sumie tak. Niestety ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. John w końcu zrozumiał czym jest prawdziwa miłość. Czym powinna się charakteryzować i jak powinna być.

Książka ta dostarczyła mi wielu wzruszeń. Widzimy tu piękną miłość, którą każdy chciałby przeżyć, bez względu na jej zakończenie. Książkę czyta się bardzo szybko, wciąga głównie na początku, później nieco zwalnia. Ciekawi, intryguje do samego końca. Sparks postarał się i zrobił to tak, aby zwalić czytelnika z nóg. Przedstawia on piękną, a zarazem smutną historię o miłości, straconych nadziejach, życiowych wyborach, a można ją podsumować jednym zdaniem:
"(...)prawdziwa miłość oznacza, że zależy ci na szczęściu drugiego człowieka, bez względu przed jak bolesnymi wyborami stajesz(...)" 





/kasiekkk

2 komentarze:

  1. Nicholas Sparks, mój ulubiony pisarz romantycznych historii. Książka jest bardzo wciągająca, wprost nie można się doczekać tego co za chwilę nastąpi. Jest pełna wzruszeń. Oglądałam również ekranizację książki. Serdecznie polecam wszystkim tym, którzy lubią literaturę romantyczną. :) GB

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo, dziewczyny, wspaniały blog. Jestem z Was baaaardzo dumna:)

    OdpowiedzUsuń