sobota, 27 września 2014

Badacz potworów- fantasy na wysoki poziomie


"Są tajemnie których dotrzymałem. Powierzono mi je, a ja nigdy nie zdradziłem pokładanego we mnie zaufania.  Jednakowoż ten, który mi je powierzył, nie żyje już i to ponad czterdziestu lat. Ten dzięki któremu poznajemy owe tajemnice...Ten, który mnie ocalił...I za którego sprawą ciąży nade mną klątwa."
Tak zaczyna się książka "Badacz potworów". Książka, która oczarowała mnie wydaniem, pożółkłym papierem i zapachem czcionki. Wstęp trochę pamiętnikowy, wprowadza nas do życia Will'ego Henry'ego. Ale autor nie ma zamiaru opowiadać nam o współczesnym życiu tego interesującego człowieka, lecz chce wyjaśnić wszystko od początku i zaraz po krótkim prologu wprowadza nas w tajemnicze  życie monstrumologów, w liczbie dwóch: Will Henry i pan Pellinor Warthrop.  Czym zajmują się monstrumoludzy? Myślę, że najprostszą odpowiedzią będzie: potworami. Will jest sierotą i zajmuje się nim właśnie pan Pellinor- doktor, którego pasją są potwory. Akcja rozgrywa się współcześnie i nikt właściwie w żadne monstra nie wierzy, dopóki pewnego dnia na stół laboratorium trafia ciało młodej dziewczyny (bez głowy i innych części ciała).  Sprawcą rzezi jest antropofag- zwierzę żywiące się ludzkim mięsem.
Wyglądające jak urzeczywistnienie nocnych koszmarów antropofagi sieją grozę w małym miasteczku. Gdy zaczną się rozmnażać i polować żadna siła nie będzie wstanie ich powstrzymać. Will i jego mistrz muszą stanąć na przeciw potworom. Jak zakończy się niebezpieczna jatka? O tym sami musicie się przekonać.
Styl książki bardzo mi odpowiada, tak samo jak pióro autora. Bałam się, że Rick Yancey będzie bawił się w Kinga i pozycja okaże się dla mnie zbyt przejmująca. Ale na szczęście pisarz umie dozować grozę i lekturę czytało się bardzo przyjemnie. Co jakiś czas były drastyczniejsze opisy, ale nikt nie obiecywał bajki o siedmiu koźlątkach.  Szczególnie podobał mi się portret zdewastowanego domu pastora. Mam nadzieję, że będę miała przyjemność przeczytać drugą część sagi Monstrumolog, której premiera ukazała się 24 września bieżącego roku. Ta książka to była czysta przyjemność.

Paulina

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz