"Są tajemnie których dotrzymałem. Powierzono mi je, a ja nigdy nie zdradziłem pokładanego we mnie zaufania. Jednakowoż ten, który mi je powierzył, nie żyje już i to ponad czterdziestu lat. Ten dzięki któremu poznajemy owe tajemnice...Ten, który mnie ocalił...I za którego sprawą ciąży nade mną klątwa."

Wyglądające jak urzeczywistnienie nocnych koszmarów antropofagi sieją grozę w małym miasteczku. Gdy zaczną się rozmnażać i polować żadna siła nie będzie wstanie ich powstrzymać. Will i jego mistrz muszą stanąć na przeciw potworom. Jak zakończy się niebezpieczna jatka? O tym sami musicie się przekonać.
Styl książki bardzo mi odpowiada, tak samo jak pióro autora. Bałam się, że Rick Yancey będzie bawił się w Kinga i pozycja okaże się dla mnie zbyt przejmująca. Ale na szczęście pisarz umie dozować grozę i lekturę czytało się bardzo przyjemnie. Co jakiś czas były drastyczniejsze opisy, ale nikt nie obiecywał bajki o siedmiu koźlątkach. Szczególnie podobał mi się portret zdewastowanego domu pastora. Mam nadzieję, że będę miała przyjemność przeczytać drugą część sagi Monstrumolog, której premiera ukazała się 24 września bieżącego roku. Ta książka to była czysta przyjemność.
Paulina
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz