Jak zapewnia nas wydawca, jest to "filozoficzna powieść kryminalna" i jak najbardziej mogę się z tym zgodzić. Współczesny świat opisany przez te zwierzaki, bywa szalenie zabawny i równie mocno "prawdziwy". Okazuje się, że ci spostrzegawczy obserwatorzy wiedzą o ludziach więcej, niż my sami wiemy o sobie. A owieczki, mówiąc kolokwialnie, są po prostu urocze. Dawno nie spotkałam się z tak dziwnym podejściem do sztuki kryminału. Ale w tym szaleństwie jest metoda! Chociaż na początku lektury mamy wrażenie, że sprawa jest banalnie prosta i jej rozwiązani nie jest trudnością, to z każdą kolejną stroną akcja podkręca się, a my jesteśmy omotani niczym muchy w sieci pająka. Uwierzcie mi lub nie, ale nie rozwiążecie tej zagadki. Oczekiwałam zupełnie innego obrotu sprawy i nie spodziewałam się takiego rozwiązania zagadki. Cóż, plus jedynie dla Leonie Swann świadome wprowadzenie czytelnika w błąd. A plusów dla Swann jest wiele. Przede wszystkim za pomysłowość. Poza książkami dla dzieci i "Folwarkiem Zwierzęcym" nie miałam styczności z powieścią w której bohaterami są zwierzęta. Plus za świeżę spojrzenie na kryminał i budowanie napięcia. Plus za owieczki (i mojego ukochanego Wieloryba). Plus za całokształt.
Owce nie należą do stworzeń gadatliwych. A to dlatego, że pyszczki mają często pełne trawy, a czasem trawę mają i w głowie.
Książka została okrzyknięta rewelacją literacką 2006 roku. W Polsce powieściowy debiut Leonie Swann okazał się największym przebojem w kategorii prozy obcej. Druga część serii pt.: "Triumf owiec" również zyskała licznego grono fanów.
"Sprawiedliwość owiec" mogę polecić wszystkim fanom zagadki i tajemnicy. Wszystkim, którzy kochają humor w literaturze. Wszystkim, którzy nie lubią się nudzić. Podsumowując; tą powieść polecam WSZYSTKIM.
Paulina
Książkę otrzymałam dzięki życzliwości wydawnictwa Amber.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz