niedziela, 22 marca 2015

Are you ready for "Czy jesteś wystarczająco bystry, żeby pracować w Google?"

"Zostajesz zmniejszony do rozmiarów pięciogroszówki i wrzucony do blendera. Ostrza pójdą w ruch za 60 sekund. Co robisz?"
"Pewien mężczyzna dopchał samochód do hotelu i stracił fortunę. Co się stało?"
"Idziesz kamiennym korytarzem. Nagle zachodzi ci drogę Książę Ciemności. Jak reagujesz?" 

Na te pytania nie ma poprawnych odpowiedzi, ważne żebyś zaimponował sprytem, kreatywnością, inteligencją. Co jeżeli nie? Nie dostaniesz pracy.

Coraz więcej korporacji, w tym nie tylko Google, czy Microsoft sięgają przy rozmowie kwalifikacyjnej po nietypowe pytania. Chcą przekroczyć próg zwyczajnego przeglądania CV. Chcą potencjalnemu pracownikowi zajrzeć do mózgu! Prześledzić ścieżkę logicznego myślenia, przechodzenia z punktu A do B, ale to nie wystarcza. Bo jak powiedział Einstein: "Logika zaprowadzi Cię z punktu A do B, wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie".

"Opisz najpiękniejsze równianie, jakie kiedykolwiek widziałeś. Wyjaśnij dlaczego własnie to."

Hmmm? Wybierz wzór, który pamiętasz z podstawówki (np. na szybkość), a uznają Cię za mało 
oryginalnego. Wykrzyczenie "e=mc2", niczym Arystoteles "eureka!" też nie będzie przejawem twojej "niezwykłości", "googlowatości".  Do odpowiadania na takie pytanie trzeba "czegoś więcej" niż wiedzy. "Ale można próbować to wyćwiczyć" - przekonuje William Poundstone. Kiedy już raz odpowiesz na pytanie: "Ile piłeczek pingpongowych zmieści się w pokoju", kolejne łamigłówki nie będą już takie straszne. 
,,Czy jesteś wystarczająco bystry, aby pracować w Google?" jest książką o wszechstronnym zastosowaniu. Z jednej strony - oferuje wachlarz rozwiązań, które mogą uczynić rozmowę o pracę błyskotliwą, udaną, a, co za tym idzie, zakończoną sukcesem. Z drugiej - ukazuje ,,od kuchni'' funkcjonowanie firmy Google oraz innych wielkich korporacji.

Ta pozycja nie jest tylko dla tych, którzy świeżo upieczeni po studiach poszukują pracy w korpo. Uważam, że równie dobrą lekturą będzie dla matematyków, fizyków, informatyków, czy amatorów zagadek. 

A na zakończenie pytanie, które najbardziej do mnie przemówiło, nad którym najdłużej myślałam: "Czy szybciej pływa się w wodzie, czy w syropie?". Nie bójcie się złych odpowiedzi, z tym pytaniem nawet Netwon sobie nie poradził. Ważne, żeby trochę pogłówkować. Przecież to tylko zabawa!

Paulina

Książkę otrzymałam od wydawnictwa SQN 

2 komentarze:

  1. Hahah, chyba już kiedyś gdzieś spotkałam tę książkę ^^ Nie należę do osób, które są dobre w... takich zadaniach,a le chętnie bym pokombinowała. Ciekawa pozycja, rozejrzę się za nią :))
    zaczarrowana

    OdpowiedzUsuń