niedziela, 1 marca 2015

Czas żniw



Samantha Shannon (rocznik '91) to okrzyknięta drugą Rowling autorka debiutu dystopijno-fantastycznego, głośno komentowanego w literackim światku i naprawdę obiecującego Czasu ŻniwW 2012 roku podpisała kontrakt z wydawnictwem Bloomsbury Publishing na wydanie 3 pierwszych książek z 7 tomowego cyklu, który otwiera powieść "Czas Żniw".  Książka została przetłumaczona na 28 języków między innymi na polski i niemiecki. Zapowiada się bardzo dobrze!

Główną bohaterką jest dziewiętnastoletnia Peige Mahoney. Pracuje ona w kryminalnym podziemiu Sajon Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie włamuje się do ludzkich umysłów. Jasnowidztwo w świecie, w którym żyje jest nielegalne. Mamy rok 2059.

 Jedna, niepożądana sytuacja w środku lokomocji, której wynikiem staje się śmierć, przewraca Paige życie o 180'. Nastolatka trafia do kolonii karnej, w Oksfordzie. Nad tym tajemniczym miejscem kontrole sprawują Refaici - stara rasa biologiczna nieśmiertelnych, zamieszkujących Międzyświaty istot karmiących się aurą jasnowidzów. Opiekę na Mahoney sprawuje Naczelnik, jest jej trenerem i 
nauczycielem. Jak sądzi główna bohaterka - jej naturalnym wrogiem.  Dziewczyna będzie musiała się dostosować do panujących zasad w kolonii, w której została przeznaczona na śmierć.

Początek książki był dla mnie trudny i tylko sobie powtarzałam "w co ja się wkopałam". Czytałam uważnie, by móc jak najlepiej zrozumieć świat Sajonu. Jak pisze Jarosław Czechowicz: "Takiej wizji nie powstydził by się nawet Orwell". Rzeczywistość w jakiej żyje Paige jest okrutna, pełna brutalności i grozy. Pierwszy raz spotykam się z tego typu uniwersum, dlatego przywyknięcie do norm panujących w nim była dla mnie trudne. Bez dokładnej analizy dodatków załączonych do książki (słowniczek, mapa) jej lektura jest, moim zdaniem, niemożliwa, gdyż świat wykreowany przez autorkę jest skomplikowany i wyjątkowo złożony. Naprawdę trudno byłoby przebrnąć przez początek bez znajomości podstawowych pojęć w uniwersum powieści, a i z tą wiedzą nie jest to łatwe. Dla przykładu świat Harrego Pottera przyswajamy łatwiej, ponieważ wszyscy znamy pojęcia takie jak różdżka, magia, teleportacja. Jednak gdyby przeprowadzono ankietę, tylko nielicznie znali by takie pojęcia jak senny krajobraz, śniący wędrowiec, Flux. Ale uwierzcie mi na słowo, że z każdą kartą będzie lepiej, a wy będziecie czerpać z tej lektury rozrywkę najwyższych lotów. Dlatego apeluje: nie zniechęcać się na początku! Zrozumiano?
Muszę przyznać, że autorka wpadła na genialny pomysł - niby jest to banalna dystopia z klimatami fantasy, ale wszystko jest tak odmienne, że nie sposób przyrównać Czasu Żniw do jakiejkolwiek innej książki. Samantha Shannon bez wątpienia pracę nad tekstem poprzedziła obszernymi przygotowaniami, które teraz wydają swoje niesamowite plony. Intryga porywa nas do wnętrza powieści i nie wypuszcza aż do samego końca. Ową lekturą przeczytałam w zaledwie trzy dni, a liczy sobie ona ok. 500 stron. To o czymś świadczy! 

Podczas czytania miałam pewne wrażenie, że ta pozycja literacka ma swe nawiązania do Harrego i Igrzysk Śmierci. A w szczególności do powieści J.K. Rowling. Siedem tomów, słowniczek - a może to tylko złudzenie. 

Bardzo cieszę się, że przebrnęłam przez pierwsze karty "Czasu żniw", by móc później mieć z niej fun. Choć autorka rzuca na na głęboką wodę,  to nie jest to zemsta, lecz forma nauki. Gwarantuję Wam, że gdy sięgnięcie po Czas Żniw,
 to będziecie zachwyceni.

Paulina

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa SQN


2 komentarze:

  1. Druga Rowling? Harry Potter? Musze to przeczytać! :D
    http://love-ksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń