Fani "Dreszczu" i "Chłopców" bardzo dobrze znają Jakuba Ćwieka - polskiego autora 19 książek, licznych opowiadań, artykułów publicystycznych i scenariuszy. Miesiąc temu na rynku ukazała się nowa powieść - "Grimm City, Wilk!". Autor zapuszcza się w nowe rejony. Łączy motywy popularnych baśni i kryminału. Sama okładka budzi już skojarzenia z czerwonych kapturkiem.
Ćwiekowe miasto zbudowano na ciele pokonanego olbrzyma, a miasto napędza czarna, gęsta ciecz wydobywająca się z serca stwora. Miasto cechuje wysoki przemysł. Czyste powietrze zamieniono na smog. Kapitalizm wre. Opowieść zaczyna przypominać oryginalne teksty braci Grimm, a nie przetworzone opowiastki, bez krwi, intryg i z zawsze szczęśliwym zakończeniem.
Taksówkarze padają jak muchy. Na przestępczą scenę wkracza bezkompromisowo Nowy Gracz. Oficer policji Wolf ginie we własnym mieszkaniu. Miasto, w którym nie wybacza się żadnych błędów. Każdy pilnuję własnego nosa, interesów, nauki moralne nie istnieją.
Jeżeli szukacie brudnego kryminału w równie brudnym mieście, to już znaleźliście. Uważam, że fani Ćwieka też nie będą zawiedzeni. Dla mnie to była pierwsza książka Jakuba i może za jakiś czas zacznę sobie "Chłopców". Na słoneczne wakacje w sam raz.
Polecam, Paulina
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz