wtorek, 10 lutego 2015

"Miasto cieni"

Jeszcze więcej zagadki, przygody, tajemniczych zdjęć i mrożących w krew w żyłach historii otrzymujemy w kontynuacji "Osobliwego domu Pani Peregrine". Ransom Riggs ponownie zaczarowuje nas mieszanką świata rzeczywistego i fantastycznego. Oprócz adrenaliny płynącej z opowieści o "osobliwcach", otrzymujemy również dawkę wiedzy historycznej, która przekazana właśnie w tak nietypowy sposób może być dla młodego obywatela bardzo przystępna. Dziś kiedy młody człowiek sięga po najprostsze rozrywki, niewymagające myślenia, książka może być dla niego ostatnią deską ratunku przed autodestrukcją jego szarych komórek. A tym lepiej jeżeli lektura jest na należytym poziomie a Riggs nam to zapewnia.

Po jakże burzliwej akcji z grucholcami i nie tylko (w poprzedniej części), nasi bohaterowie wybierają się do Londynu: stolicy osobliwego świata. Szukają pomocy dla niezastąpionej Pani Peregrine, uwięzionej w ciele ptaka. Jednak sprawy się komplikują i stają przed nimi różne przeszkody: dla tych którzy z historią mają na pieńku informacja: w latach 40 ubiegłego wieku była wojna, co również dało się w tej powieści wyczuć. Czas akcji ciągle się zmienia, bo i pętle czasowe się zmieniają. Raz jesteśmy w 1940 roku, a raz pod koniec XIX wieku. Temat czasu w książkach jest często podejmowany, ale tylko niektórzy umieją z niego wdzięcznie wybrnąć. Choć uważam, że czasami miałam tzw, "zastój" i musiałam przemielić wszystko od początku by zrozumieć teorię pętli, to i tak Ransom Riggs radzi sobie całkiem nieźle.

Niewątpliwe zostaną wydane kolejne części "Osobliwego domu Pani Peregrine", które z chęcią przeczytam, ale boję się o to by autor nie popadł w wizję jakiegoś tasiemca. Historia, na której zbudowana jest powieść świetnie nadaje się do dłuższej kontynuacji, ale wszystko kiedyś powinno mieć swój koniec i życzę panu Ransomowi rozsądku pisarskiego. Nie chciałambym, żeby autor za przykładem Johna Flanagana (autora "Zwiadowców" i "Drużyny") skupił się tylko na jednej serii. Wolałabym żeby następne swoje utwory oparł na zdjęciach, których w obu książkach jest pod dostatkiem i był właśnie z nimi kojarzony. Przed nim maluje się droga do wielu nagród, świetnych miejsc na listach bestsellerów np. "New York Timesa" i przede wszystkim zadowolonych czytelników.

Paulina

Książkę, otrzymałam dzięki życzliwości wydawnictwa Media Rodzinahttp://mediarodzina.pl/prod/1110/Miasto-cieni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz