Brandon Mull jest wybitnym autorem popularnej serii Fablehaven, lecz tym razem przedstawia nam przygodę fantasy. Jason i Rachel są dwójką amerykańskich dzieciaków, którzy zostają wciągnięci do świata zwanego Lyrian ma on w sobie coś z "Alicji w Krainie Czarów". Jason i Rachel są dość typowymi przedstawicielami amerykańskiej młodzieży. On pochodzi z bogatej rodziny, chodzi do szkoły publicznej, gra w baseball.
Ona uczy się w domu i często podróżuje z nimi po Ameryce. Ich zadaniem jest ocalenie tajemniczej krainy Lyrian oraz żyjących w niej w ciągłym strachu mieszkańców przed złym czarnoksiężnikiem Maldorem. Akcja rozwija się powoli, niektóre fragmenty są intrygujące, lecz są też takie, które w których ekscytujący moment wydaje się po prostu sztuczny.
Czy "Świat bez Bohaterów" był interesujący? Oczywiście, że tak! Autor zaskakiwał coraz to nowymi pomysłami i rozwiniętą wyobraźnią. Książka ta spodobała mi się, lecz nie zauroczyła mnie. Niestety zawiodłam się na głównych bohaterach, nie zapadli mi szczególnie w pamięć oraz byli oni niezbyt interesujący, przewidywalni wręcz nudni. Mimo tego cieszę się, że ta książka trafiła na moją półkę. KAŻDY kto kocha fantastykę powinien ją przeczytać. Zachęcam do czytania oraz życzę nieprzespanych nocy z tą książką.
Przeczytasz następną część Pozaświatowców?
OdpowiedzUsuńZ pewnością. /kasiekkk
OdpowiedzUsuń