piątek, 8 listopada 2013

Biała jak mleko, czerwona jak krew; czyli uczymy się pisać recenzje i co znaczy brak natchnienia


Już niedługo...Żeby napisać dobrą recenzje trzeba mieć natchnienie. To tak jak z pisaniem książek, czy wierszy. Nie napiszesz tego na drugi dzień. Czasami wystarczy chwila, a za innym razem będziesz siedzieć nad pustą kartką miesiąc. Tym razem nie miałam natchnienia, ponieważ obiecałam, więc napiszę.
W niektórych książkach dla gimnazjalistów, licealistów pojawia się takie pojęcie jak recenzja.  Pod pojęciem pisze jaki zasadami rządzi się wyżej wymieniona forma wypowiedzi. Ale recenzji nie pisze się szablonowo, wszystkie były by wtedy takie same. No, ale raz od zasady można odejść. Więc napisze tak jak się piszę na lekcja języka polskiego, całkowicie schematowo. Na początku wprowadzę czytelnika w lekturę, zapoznam z bohaterami itp.Przedstawienie czas zacząć:
"Biała jak mleko, czerwona jak krew" to debiutancka powieść włoskiego pisarza Alessandra D'Avenii. Nazywana przez krytyków współczesnym love story i bardzo słusznie. Książka opowiada o pierwszej, prawdziwej miłości, o dojrzewaniu oraz rozczarowaniach.

Głównym bohaterem jest Leo- zwykły nastolatek: często gra w piłkę nożną, ma szkolne problemy , ale oprócz tego...jest zakochany w Beatrice. I wszyscy żyli by długo i szczęśliwie, gdy by nie choroba Beatrice:białaczka. Postacie są dynamiczne i prawie na każdym kroku widzimy ich coraz to dojrzalsze posunięcia.
Oprócz naszych kochanków w książce występuje również Sylvia, Niko (chyba tak mają na imię najlepsi przyjaciele Lea). Jest też Naiwniak (nauczyciel Lea) i Terminator (pies, który bez ustanku ciągle sika).
Ciekawe w tej książce jest to, że nasz główny bohater podstawia pod ludzi, rzeczy, uczucia kolory. Dla niego Beatrice jest czerwona, tak jak jej włosy, S. jest niebieska. Wg. chłopca najgorszym kolorem jest biały. Biały to nicość, droga która nigdy się nie kończy, śmierć.

I tak oto skończyłam cześć (nazwijmy ją sobie) "opisową". Teraz czas na moje opinie, własne zdanie.
Osobiście uważam, że książka jest bardzo dobra, choć są pewna nie dociągnięcia. Polecam ją wszystkim zakochanym i ludziom, którzy o miłości marzą.
Zwykle ta część jest u mnie dłuższa, ale na temat tej książki nie mam nic więcej do powiedzenia.


Paulina


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz