czwartek, 7 listopada 2013

Suzanne Collins - Kosogłos

"(...) najtrudniej jest wykorzenić najstraszniejsze wspomnienia, przecież je zapamiętujemy najlepiej"

Po ostatnich, krwawych igrzyskach Ćwierćwiecza Poskromienia w dwunastym dystrykcie nie pozostaje nic. Tak przynajmniej głosi Kapitol, lecz nie jest to do końca prawdą. Część mieszkańców, która przeżyła mieszka w Trzynastce - dystrykcie ulokowanym w podziemiach, rzekomo zniszczonym przez Kapitol. Wśród ocalałych oprócz naszej głównej bohaterki jest również jej matka, młodsza siostra oraz Gale. Trybutka z Dwunastego Dystryktu stała się dla ludności symbolem wolności. Choć jej zdrowie po minionych wydarzeniach zostało mocno nadszarpnięte, dziewczyna decyduje się aby zostać tytułowy Kosogłosem, symbolem rebeliantów.  Zaczyna pomagać mieszkańcom Dystryktów, zachęca ich do walki z kapitolińskimi rządami.

Rozterki uczuciowe Katniss wzbierają na sile. Obok niej jest Gale, na którym kiedyś jej zależało, ale jest także Peeta, który przebywa w Kapitolu, a gdy wreszcie się pojawia, nic już nie jest takie samo. Czy tym brutalnym świecie jest jeszcze szansa na miłość? Czy po tym wszystkim, co się wydarzyło, jest jeszcze ona możliwa? Tu wszystko jest prawdziwe, aż do bólu, nikt nie jest wieczny, ani wszechmocny, każdy może zginąć, a miłość... czy miłość to uczucie wywyższane tylko w literaturze, czy raczej bycie z kimś, z kim po prostu jest najwygodniej? 

Kosogłos - ostatnia książka z niesamowitej trylogii Suzanne Collins. Ostatnia część najbardziej dramatyczna, najbardziej wzruszająca, najbardziej krwawa w porównaniu do innych części. Bardzo ciężko będzie mi rozstać się z tą trylogią, ponieważ moje przywiązanie do bohaterów wzrastało z każdą przeczytaną kartką tej trylogii. Ale cóż wszytko, co dobre kiedyś musi się skończyć. Z wielkim smutkiem rozstaję się z tą trylogią, która jest moją ulubioną i mam nadzieję, że tak już zostanie.

/kasiekkk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz