środa, 6 lipca 2016

Piekielnie twarda sztuka - ćwiczenia i dieta dla zuchwałych

Oj dużo jest książek o tym jak zrzucić zbędę kilogramy, głównie skierowane do kobiet. Niby kochamy nasze ciało, powtarzamy sobie; "Krągłości są kobiece", a jednak marzymy o figurze modelki. Tak! Nasz życie jest pełne sprzeczności. Ale kiedy już w końcu szalka przeniesie się na stronę szczupłej sylwetki, kiedy robimy pierwszy krok...musimy jakość zacząć. Część osób wpada na głodówkę (bardzo zła decyzja), inne próbują odstawić słodycze (zwykle to postanowienie kończy się po tygodniu) itp.



 Ale Christmas Abbott - międzynarodowa gwiazda crossfitu - podkreśla jak ważna jest wytrwałość. Stawia nam wyzwanie 3 tygodni. Przekonuję "hej, no przecież to tylko niecały miesiąc, dasz radę". Kto by się nie skusił, gdyby za to miałby otrzymać zdrowe, piękne ciało. Ale jest haczyk (oczywiście) - po 3 tyg. nie możemy wrócić do fastfoodów, braku ruchu i tym podobnych rzeczy. Ale te kilka tygodniu są startem, wdrożeniem się. Oczywiście dieta i sport - nierozłącznie, zawsze razem przy dokonywaniu pozytywnych zmian w naszym ciele. Jeżeli mam być szczera to dieta jest ciutkę "mocniejsza", niż ćwiczenia, bowiem na ćwiczenia poświęcamy tylko 12 minut. Haczyk jest taki - "ciężkie" 12 minut. Dużo w samym treningu jest pajacyków i przysiadów. Autorka największą uwagę skupia na pupie, więc jeżeli uważasz ją za swoją piętę Achillesa, to książka dla Ciebie.



Jeżeli chodzi o dietę, na pewno nie jest ona dla wegetarianek - dużo w niej mięsa (bo potrzebujemy białka), ale dla równowagi swoje miejsce też mają owoce i warzywa. Christmas proponuje 5 posiłków dziennie, gdzie najważniejsze jest śniadanie w którym ważną role odgrywają jajka. W książcę znajdziemy wiele przepisów.

Do wyboru mamy 4 opcji metamorfozy: Minimalistka, Reformatorka, Zdobywczyni, Sportsmenka. Od tej najlżejszej, do tylko dla wybranych :)


Uważam, że ten poradnik to "coś fajnego" na start. Znajdziemy w nim motywacje i wiele przydatnych porad. Ale jednak siłę i zdeterminowanie musimy odnaleźć w sobie. Życzę powodzenia.

Paulina

5 komentarzy:

  1. Witaj! Jeśli lubisz literaturę i nie boisz się epickich dziwolągów to zapraszam do siebie! Może moje wyimaginowane wizje umilą Ci niejeden wieczór. Zapraszam do czytania i do dzielenia się wrażeniami! ;)
    http://pustaliteratka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam te kobiety że mają tyle samozaparcia w sobie. Ja też się zbieram, w końcu muszę się wziąć za siebie. Zacznę od diety którą będę zamawiać z https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-poznan , a potem przyjdzie czas na siłownię i redukcję. Trzymajcie za mnie kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama dieta to wiecie że za mało. Trzeba trochę ćwiczyć. jak nie w domu to wychodzić, siłownia, jakiś fitness. Siłownie zewnętrzne też coraz częściej się pojawiają i w mniejszych miejscowość, przy parkach. Jak się z dzieckiem idzie na spacer to można korzystać przecież. I spalać kalorie mimochodem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie przechodzę na dietę i już wiem, że nie będzie łatwo, dlatego szukam najlepszych rozwiązań i sposobów. Mam nadzieję, że też chętnie skorzystacie i sprawdzicie, w jaki sposób to wszystko działa, bo odpowiednie rozwiązania są najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno łatwiej jest trzymać dietę z cateringiem dietetycznym jak https://tajm.pl/ gdzie wszystkie posiłki są odpowiednio zbilansowane pod kątem kalorii i makroskładników. W dodatku są urozmaicone zatem nie można narzekać na nudę :)

    OdpowiedzUsuń